Blat stołu z desek, które były fragmentem stodoły w dawnym gospodarstwie. Kredens wykonany z drzwi starej chaty z Podlasia. Jednym słowem użytkowe meble z prawdziwą i niepowtarzalną historią czyli salon Retrowood. A wśród tych wyjątkowych mebli rzeźby jednego z najlepszych współczesnych rzeźbiarzy, tworzących w duchu magicznego realizmu, Artura Szołdry. To wszystko już od 15 listopada br. będzie można zobaczyć w Centrum Designu Domoteka w Warszawie przy ul. Malborskiej 41.
Patrzę na świat przez dziurkę od klucza
Jeszcze kilka lat temu swoje dzieła wynosił na strych, ale ostatnio jego rzeźba „Regina” wylicytowana została na kwotę ponad 50.000 zł podczas aukcji w DESA UNICUM, jednym z największych w Polsce domów aukcyjnych. Historia Artura Szołdry – rzeźbiarza-samouka z Ustronia Śląskiego – przypomina trochę przypadek Wilhelma Sasnala. Obrazy tego malarza jeszcze 20 lat temu warte były 1000 – 2000 zł, by w 2007 roku na aukcji w domach aukcyjnych Christie’s i Sotheby’s w Nowym Jorku osiągnąć cenę 1.000.000 zł. Artur Szołdra ma wszelkie predyspozycje, by – tak jak Sasnal – stać się wizytówką polskiej sztuki na świecie. Teraz jego rzeźby można będzie zobaczyć w warszawskiej Domotece.
Dziurka od klucza
Sztuka tworzona przez Artura Szołdrę to świat, do którego zagląda przez dziurkę od klucza. Ta dziurka lub sam klucz to częsty motyw towarzyszący jego rzeźbom. To trochę jak podglądanie ludzkich emocji, zachowań, bo w centrum zainteresowania artysty jest zawsze człowiek. Smutny, zamyślony, wesoły on lub ona.
– Czasem biorę do ręki kawałek drewna i nagle powstaje twarz, bo gdzieś spotkałem kogoś, kogo spojrzenie było tak wyjątkowe, że utkwiło mi w pamięci. Sama rzeźba powstaje w miarę szybko, ale to jest ta fizyczna część jej wykonania. Czasami poprzedzają ją długie chwile zanurzania się w myśli, tworzenia najbardziej odpowiedniej koncepcji. Potrafię twarz wyrzeźbić w piętnaście minut, ale uzmysłowienie sobie, jaki wyraz ma ona mieć, wymaga o wiele więcej czasu – mówi artysta.
Co jeszcze?
Na pytanie, jakie plany Artur Szołdra ma na przyszłość, odpowiedź jest rozbrajająco szczera:
– Nie planuję niczego nawet na miesiąc do przodu. Życie toczy się niezależnie od jakichkolwiek planów i dostosowuję się do niego. Czasem jednak pojawia się jakiś artystyczny plan. Tak było ze „zwierciadłem duszy” – „speculum anima”, gdzie oko jest owym zwierciadłem. Ten projekt dostałem chyba … z Góry. Początkowo wątpiłem czy cokolwiek z tego wyjdzie, ale zacząłem robić różne obliczenia i zaczęło się coś klarować. Jest to niemal idealna rekonstrukcja prawdziwego oka wraz z jego kolorem. Montuję ją w specjalnym stelażu. Światło wpada od tyłu, odbija się od środka, później przechodzi przez gwiazdozbiór urodzenia, który każdy z nas ma swój. Ostatecznie to światło naświetla tęczówkę i oddaje ten jedyny, niepowtarzalny i wyróżniający każdego z nas błysk oka. To jeden z nielicznych planów, który miałem do zrealizowania. Reszta to wielka niewiadoma i niespodzianka, którą dostarcza każdy dzień.
Artur Szołdra pozwolił, aby świat zainteresowany sztuką poznał w końcu jego twórczość. Aukcja w DESA UNICUM udowodniła, że rzeźby Szołdry budzą ogromne zainteresowanie. Ostatnie cztery lata to dwadzieścia wystaw indywidualnych i dwanaście zbiorowych m.in. w Skay Tower we Wrocławiu, w Warszawie w DESSA UNICUM, Centrum Praskim KONESER, Tyskim Tichauer, SqArt Bytom, Resursie Obywatelskiej w Radomiu czy Muzeum Centrum Kultury Śląskiej CEKUŚ w Nakle Śląskim. Tym razem ponownie Warszawa. Jego obecność w Domotece w Warszawie nie jest przypadkowa. Rzeźbom Artura Szołdry będą bowiem towarzyszyć niezwykłe drewniane meble z historią.
Meble z historią
Na kresach Polski nie jest rzadkością widok starych chat wiejskich czy drewnianych zabudowań gospodarczych. Nie wszystkie te obiekty są zabytkiem, ale każdy posiada swoją historię i jest wykonany z doskonałej jakości drewna. Kiedy w 2007 roku założyciel firmy Artur Kalinowski zaprezentował swoje pierwsze produkty w postaci drewnianych ram do obrazów czy zegarów, zrealizował ideę, która stała się wyróżnikiem Retrowood. Materiałem do wykonania nowoczesnych i designerskich produktów jest dokładnie wyselekcjonowane drewno, które naturalnie ukształtował czas. Każdy mebel posiada certyfikat pochodzenia drewna, na podstawie którego można snuć prawdziwą lub nieco fabularyzowaną jego historię. Jeśli mówi się, że niektóre przedmioty mają duszę to na pewno do tej grupy należą produkty marki Retrowood.
W warszawskim salonie Retrowood w Domotece te wykraczające poza konwencję, oryginalne i niepowtarzalne meble wypełniać teraz będą przestrzeń wraz z rzeźbami Artura Szołdry. Jego prace, inspirowane naturą i wykonane z drewna, idealnie współgrają z filozofią firmy, łącząc sztukę z ekologicznym podejściem do surowców.
– Wystawa w Domotece w Warszawie to dla nas ważne wydarzenie w historii firmy Retrowood. Chcemy, aby nasi klienci nie tylko mogli na własne oczy zobaczyć i dotknąć historie zawarte w drewnie, ale również aby wkroczyli w świat sztuki, w którym drewno jest najważniejszym tworzywem – mówi Joanna Daniluk, prezes zarządu Retrowood.
Warto znaleźć czas i odwiedzić Domotekę w Warszawie, aby odkryć prawdziwe piękno, które kryje się w drewnie. Tym, z którego powstają meble, posiadające niepowtarzalną i certyfikowaną historię. Ale też w tym, które rzeźbiarz, artysta zamienił w prawdziwe dzieło sztuki.
Zapraszamy do salonu Retrowood w Domotece przy ul. Malborskiej 41 w Warszawie do odwiedzenia wystawy w dniach 15 listopada – 31 grudnia 2024 roku.